Recenzja książki „Dom soli i łez”

Ostatnio zaciekawiła mnie książka pt.: „Dom soli i łez” autorstwa Erin A. Craig, która wprowadza czytelnika w świat baśniowych krain.

Niegdyś pałac był wspaniałym i pełnym radości miejscem, w którym szczęście promieniowało z każdego zakamarka, jednak nic nie trwa wiecznie, a śmierć nieoczekiwanie zaczęła zabierać dzieci zamieszkującej tam rodziny. Cały zamek pogrążył się w nieustającej żałobie, opłakiwano młode dziewczyny, które umierały w niewyjaśnionych okolicznościach. Po pewnym czasie  pojawiła się dziwna plotka o tym, że ktoś rzucił klątwę na mieszkańców. Czy wieść ta okaże się prawdziwa?

Siostry, mimo cierpienia, postanawiają cieszyć się życiem. Pewnego razu znajdują magiczne wrota, dzięki którym co noc wymykają się z domu, aby tańczyć na tajemniczych balach. Annaleigh nie jest w stanie cieszyć się w pełni z przyjęć. Postanawia rozwikłać zagadkę niewyjaśnionych śmierci. Z czasem wpada na trop, a prawda okazuje się o wiele mroczniejsza niż na początku podejrzewała. Czy fantastyczne bale, w których uczestniczą, mają coś wspólnego z jej zmarłymi siostrami?

W powieści „Dom soli i łez” Erin A. Craig największe wrażenie zrobiły na mnie opisy, dzięki którym można poddać się urokowi niekończących się głębin i nieokiełznanych fal. Czytelnik dzięki temu nie tylko poznaje, ale także odczuwa niesamowitość tego świata.

Wspaniale też skomponowana jest fabuła, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, z momentami mrożącymi krew w żyłach. Historia toczy się wokół śledztwa, na tle którego poznajemy fantastyczny świat, a nawet w niektórych momentach pojawia się groza, również budująca ciągle wzrastające napięcie, aby na samym końcu wypłynąć i pozostawić po sobie ślad.

Julia

Zafascynowała Cię jakaś książka? Pragniesz polecić ją komuś innemu? Podziel się swoimi wrażeniami w krótkiej recenzji.

Małgorzata Żmudzka